Zdrowy Białystok

Sobota, 27 04 08:32

Ostatnia modyfikacja:sobota, 27 04 2024

Dzieci biorą się z radości

kriobank123Spotyka się dwoje ludzi. Zakochują się w sobie. Ich związek dojrzewa. Po pewnym czasie stwierdzają, że nadszedł czas na dziecko. Na cudowny owoc ich wspólnego szczęścia, miłości, bliskości. Jednak coś idzie nie tak. Nie wychodzi. Radosny seks zamienia się w przykry obowiązek. Zaczyna się koszmar.
- Seks wpływa na nasze życie w sposób nieprawdopodobny – mówi prof. Waldemar Kuczyński, specjalista ginekologii i położnictwa, założyciel Kliniki „Kriobank” z Białegostoku. - Wiele par, leczących się z powodu niepłodności, mówi o seksie rzeczy okropne, a tak być nie powinno. Powiedzmy szczerze, żadne testy owulacyjne, żadne inne działania mające na celu planowanie stosunków nie mają sensu. Nic nie jest w stanie zwiększyć szansy na poczęcie dziecka, wobec radosnego seksu. Nie ma sensu powstrzymywania pożycia seksualnego przez 4-5 dni, w oczekiwaniu na „złoty strzał”. Naturalny seks, 2-3 razy w tygodniu, jest najlepszym sposobem na zajście w ciążę.
Powiedzieć łatwo, zrobić trudniej... Dlatego też, aby wesprzeć pary starające się o dziecko, w Kriobanku odbyło się spotkanie pod hasłem: „Miłość, seks, bezpłodność”. Jeden z wykładów prowadziła Marta Niedźwiecka, pierwsza w Polsce sex coach, a dotyczył on tego, jak niepłodność wpływa na życie seksualne.
- Seks jest bardzo ważny w związku dwojga ludzi, ale bez udanej komunikacji będzie ciężko go mieć – zaczęła Marta Niedźwiecka. - Dla wszystkich par, które napotykają na swojej drodze problemy, czy to w związku z leczeniem niepłodności, czy z narodzinami i wychowaniem dzieci, komunikacja stanowi absolutną podstawę udanego życia emocjonalnego. Bez komunikacji jesteśmy bowiem w stanie cały „proces” osiągania wymarzonej i upragnionej ciąży, a przy tym i nasze życie emocjonalne zamienić w koszmar.
Na początku jest fajnie. Jest temperatura, są emocje, jest chemia. Zaczynamy „robić” dziecko. Oczywiście ta praca jest niezwykle przyjemna, ale jak się okazuje tylko do pewnego momentu. Bowiem, kiedy pojawiają się problemy z zajściem w ciążę, zbliżenia zaczynają mieć charakter czysto prokreacyjny, seks staje się delikatnie mówiąc - mało atrakcyjny. Staje się wręcz koniecznością.
- Wśród Polaków jest takie mocne przekonanie, że o seksie się nie gada. Seks się po prostu robi. Seks jest tym co się ludziom po prostu zdarza, a potem im się zdarzają dzieci. Nikt nie ma żadnych problemów, każdy ma tyle orgazmów ile chce, wszyscy dożywają późnego wieku szczęśliwi, zadowoleni, usatysfakcjonowani. Niestety tak nie jest. Nie znam żadnego takiego przypadku, żadnego człowieka, który nie miałby w swoim życiu wyzwań związanych z seksem – mówiła sex coach.
Dlatego też możliwość porozmawiania o seksie, możliwość znalezienia adresata naszych problemów, stanowi o 100 % sukcesie terapeutycznego leczenia niepłodności. Cóż… znów wracamy do wspomnianej komunikacji.
Zatem co zrobić, by nie traktować seksu zadaniowo? Jak utrzymać atmosferę podniecenia, o przyjemności nie wspominając? Jak poradzić sobie z emocjami i jak w dniu owulacji nie pokłócić się z partnerem? Jak zrobić „to” na czas? 14.45. Owulacja! Jedziemy!
- Jeśli problem potraktujemy w ten sposób, to nie ma szans, żeby przejść przez coś takiego nie pokaleczonym emocjonalnie. Jeśli nie zadbamy, żeby ta 14.45 nie była związana z randką, nawet jak trzeba uciec z pracy, jeśli nie zadbamy o uczucia i namiętność, to nic z tego nie będzie – mówiła pani Marta.
Seks traktowany zadaniowo zaczyna być przykrym obowiązkiem małżeńskim. Zastanówmy się zatem, jak mógłby on wyglądać bez penetracji? Czym jest seks oprócz typowego stosunku płciowego?
- Seks to „pieprzny” sms wysłany do partnera z pracy, to miłość francuska, to petting. Natomiast, jeśli będziemy traktować seks jedynie jako prokreację, jako stosunek waginalny - to całe nasze życie seksualne ulegnie uproszczeniu i będziemy zmierzać w stronę małżeńskiej rutyny – powiedziała Marta Niedźwiecka.
Zachowując entuzjazm i otwartość łatwiej osiągniemy upragniony cel. Seks nie może być prowadzony na siłę. Seks, tak jak wszystkie ważne rzeczy wymaga pracy, pomysłu. Trzeba zrobić coś, by intymne spotkania miały temperaturę. W końcu chcemy mieć dzieci dlatego, że się kochamy. Nie zamieniajmy tego najważniejszego pragnienia w zły sen.
- Miałem takich pacjentów, którzy przyszli do mnie i powiedzieli: „Mamy problem, ale my się na tym nie znamy, nie wiemy o co chodzi, wiemy tylko, że nam nie wychodzi. Właściwie to jest pana problem jak uzyskać ciążę. Niech pan to załatwi i zrobi tak, by było dobrze”. I to byli ludzie, którzy przyjęli właściwą postawę wobec problemu. Oddali go, zrzucili z siebie, zaczęli ratować swój związek. To było najwłaściwsze podejście. Doczekali się dwójki dzieci – wspomina profesor Kuczyński.
A Marta Niedźwiecka radzi:
- Spróbujcie sytuację związaną z niepłodnością i planowaniem dziecka zamienić na wyzwanie, z którym można coś zrobić. Nie jest to rzecz łatwa, ale można taką szansę wykorzystać maksymalnie. Niech proces leczenia niepłodności będzie wielką okazją na wspaniały związek, bowiem nie ma tak trudnego doświadczenia w naszym życiu, którego nie można by użyć do rozwoju, do wzmocnienia siebie i związku. Dziecko jest pretekstem do otwarcia sobie tej drogi.
Marzena Bęcłowicz


W Klinice „Kriobank” odbyło się spotkanie dla pacjentów leczących się z powodu niepłodności. Był to kolejny etap akcji „Oswoić niepłodność” zorganizowanej z okazji 25-lecia istnienia Kliniki. Na zdjęciu Marta Niedźwiecka, sex-coach.pl w towarzystwie prof. Waldemara Kuczyńskiego, założyciela Kriobanku.

Szybki kontakt

  • Adres: ul. Bema 11, lok. 80, II piętro
    15-369 Białystok
  • Tel: 85 745 42 72
Jesteś tutaj: Strona główna Medycyna Dzieci biorą się z radości