Zdrowy Białystok

Piątek, 26 04 18:03

Ostatnia modyfikacja:piątek, 26 04 2024

Wypadanie włosów ? choroba czy defekt kosmetyczny?

JOANNA Seria Power HairTrenujemy na siłowni, żeby wzmocnić mięśnie, dbamy o zrównoważoną dietę żeby dobrze wyglądać i dostarczyć organizmowi odpowiednich składników odżywczych. Czasami w ferworze walki o smukłą figurę zapominamy, że również nasze włosy zasługują na podobne wspomaganie. Bywa, że mają gorszą formę z powodu braku witamin lub niesprzyjającej ich urodzie pory roku. Problem zaczyna się wtedy, gdy włosy nie tylko źle wyglądają, ale też zaczyna ich zauważalnie ubywać.
Co robić w takiej sytuacji i kiedy zacząć się naprawdę martwić? Czy poradzimy sobie z tym problemem sami, uciekając się do tzw. domowych sposobów? Czy może lepiej od razu szukać ratunku u specjalisty, czyli dermatologa albo trychologa?
- To, że włosy nam wypadają, jest zjawiskiem fizjologicznym, czyli czymś zupełnie zwyczajnym. O normie mówimy, kiedy zdarza się nam stracić dziennie ok. 40-100 włosów – wyjaśnia Agnieszka Rajewska z Laboratorium Kosmetycznego Joanna. − Jeśli znajdujemy w umywalce więcej włosów i trwa to dłuższy czas, mamy do czynienia z nadmiernym wypadaniem, czyli łysieniem. Wtedy należy się zastanowić, czy to nie jest już jakiś proces chorobowy.
Wśród dolegliwości zdrowotnych, które skutkują nadmiernym wypadaniem włosów, są między innymi: zaburzenia hormonalne (choroby tarczycy), infekcje przebiegające z gorączką, operacje przeprowadzane w znieczuleniem ogólnym, codzienny stres i choroby skórne (łuszczyca, łojotokowe zapalenie skóry głowy).
Warto też zwrócić uwagę, czy nadmierne wypadanie włosów nie jest w naszym przypadku zjawiskiem sezonowym. Potrzeby włosów zmieniają się bowiem wraz z wiekiem i porami roku. Inne są latem, inne jesienią i zimą – musimy pamiętać, że włosy podobnie jak skóra domagają się okresowych zmian kosmetyków do pielęgnacji. Jeżeli o tym zapomnimy, na pewno „poskarżą się” nam, okazując swoje niezadowolenie.
Zima to dla naszych włosów okres ekstremalny: nie dość, że codziennie przykrywamy je czapką, która sprawia, że się elektryzują i tracą objętość, to jeszcze są narażone na ciągłe zmiany temperatury. Na dworze fundujemy im zamrażanie, kiedy wchodzimy do domu − atakujemy je dawką gorącego, suchego powietrza z kaloryferów. Każdy z nas zbuntowałby się przeciwko takiemu traktowaniu.
Aby oswoić się z tzw. fizjologicznym wypadaniem włosów i je zrozumieć, trzeba prześledzić historię życia pojedynczego włosa – poznać jego cykl istnienia.
- Z każdego mieszka włosowego wyrasta około 25-35 włosów w ciągu całego naszego życia. Każdy włos rośnie od dwóch do siedmiu lat i w każdym momencie znajduje się w jakimś okresie wzrostu, jakiejś fazie swojego życia. Takie fazy są trzy: anagenowa – faza wzrostu, katagenowa – faza odpoczynku i telogenowa − faza wypadania. Faza wzrostu trwa 1-3 lata. Cebulka włosa, która znajduje się na dnie mieszka włosowego, regeneruje się i wytwarza włókno włosa. Włos rośnie ok. 1 cm na miesiąc. Faza katagenowa jest okresem przejściowym, trwającym około 2-3 tygodnie. To okres wytwarzania włókna włosa, cebulka wycofuje się wtedy z powierzchni skóry głowy. Włos przestaje rosnąć i pozostaje w tej fazie przez kilka tygodni przed przejściem w fazę odpoczynku, czyli telogenową. W tym czasie włosy już nie rosną, ale nadal tkwią w mieszku włosowym przez ok. 3 miesiące. Potem zaczynają wypadać podczas mycia lub szczotkowania. Rozpoczyna się kolejna faza anagenowa i wszystko zaczyna się od początku. Każdy wypadający włos jest zastępowany przez następny – wyjaśnia ekspertka z Laboratorium Kosmetycznego Joanna.
Aż 90 % naszych włosów jest na stałe w fazie wzrostu, podczas gdy 10 % jest w fazie wypadania. Nasz organizm to samonaprawiający się mechanizm, który szwankuje tylko wtedy, gdy nie zadbamy o jego dobre samopoczucie. Jego zdolności regeneracyjne zmniejszają się również wraz z wiekiem i na to już niestety nie jesteśmy w stanie wiele poradzić.
Nadmierne wypadanie włosów to problem, który dotyczy głównie mężczyzn. Panowie mają więcej gruczołów łojowych, a więc większy łojotok i obfitsze wydzielanie androgenów. A męskie wypadanie włosów jest właśnie z tym związane. Bardzo duże znaczenie mają w tej przypadłości czynniki genetyczne, czyli jeśli w rodzinie był problem z łysieniem androgenowym, mamy dużą szanse też je mieć. Wypadanie androgenowe spowodowane jest przez genetyczną wrażliwość mieszków włosowych na androgeny, czyli metabolity testosteronu. W efekcie ich działania mieszki włosowe stają się coraz mniejsze, a nowo powstające włosy są cieńsze.
U mężczyzn włosy wypadają najczęściej z okolicy czołowej i szczytu głowy, zostają na skroniach i potylicy. Problem dotyka też dużej grupy kobiet (30-50 %) w wieku okołomenopauzalnym (spadek estrogenów, nadmiar androgenów) i osób żyjących w nieustannym stresie. Często mamy z nim do czynienia po ciąży.
Jeżeli mamy problem z włosami, musimy stosować łagodne produkty do pielęgnacji i myć włosy nie w gorącej wodzie, tylko w letniej. Na zakończenie mycia najlepiej jest spłukać włosy zimną wodą. Powinniśmy unikać drażniących preparatów do pielęgnacji i stylizacji. Dobrze jest pozwolić włosom oddychać, to znaczy nie trzymać ich cały czas pod nakryciem głowy, nie poddawać radykalnym zmianom koloru albo fryzury.
- Warto też sięgnąć po specjalistyczne preparaty stworzone z myślą o wypadaniu włosów, np. nową serię Power Hair marki Joanna – kosmetyków do pielęgnacji włosów ze skłonnością do wypadania. W ich recepturach stosuje się wysoce wyspecjalizowane kompleksy, które ułatwiają wnikanie substancji aktywnych do wnętrza mieszków włosowych. Dzięki temu wzmacniają one cebulki włosowe i zmniejszają wypadanie włosów - radzi Agnieszka Rajewska.
Jest wiele takich składników – czy jakieś są szczególnie warte polecenia? Naukowcy wciąż znajdują nowe związki, które mają być cudownym środkiem hamującym wypadanie włosów.
- Wśród wartych polecenia składników takich kuracji są na przykład alfa-hydroksykwasy, które mają delikatne działanie złuszczające, dzięki czemu ułatwiają wnikanie substancji aktywnych do mieszka włosowego, a także trimetylglicyna dostarczająca cebulkom włosowym energii, koniecznej do prawidłowego wzrostu włosów. Inne godne uwagi składniki to: ekstrakty z drzewa chininowego, arniki i żeń-szenia, które stymulują mikrokrążenie powierzchniowe skóry głowy, zapewniając jej optymalną rewitalizację, oraz hexapeptyd, który pomaga w zakotwiczeniu cebulki włosowej w skórze głowy – rekomenduje Agnieszka Rajewska.
Wypadanie włosów jest ściśle związane z procesami starzenia się organizmu, dlatego w składzie preparatów zapobiegających temu zjawisku powinny się znaleźć witaminy o właściwościach antyoksydacyjnych, które chronią pasma przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi.
Pamiętajmy też o systematyczności, bo tylko ona przyniesie pożądane skutki. Każda kuracja wspomagająca osłabione włosy powinna trwać co najmniej trzy miesiące, abyśmy mogli zauważyć widoczną poprawę. Dlatego nie odstawiajmy od razu preparatu, który nie zahamował wypadania włosów po tygodniu, tylko pozwólmy mu działać i pokazać swoje możliwości.
Na pewno warto wspomóc pielęgnację włosów odpowiednią kuracją doustną.
- Nie musi to być suplementacja z apteki. Wystarczy odpowiednia, zrównoważona dieta, uwzględniająca składniki niezbędne do prawidłowego wzrostu włosów. Powinna uwzględniać: żelazo, selen, witaminy A, E, F, witaminy z grupy B, siarkę, cynk oraz witaminę D3. Ta ostatnia jest ważna szczególnie zimą, kiedy brakuje słońca, które wyrównuje jej niedobory – wyjaśnia Agnieszka Rajewska z Laboratorium Kosmetycznego Joanna.
Oprac. MB

Szybki kontakt

  • Adres: ul. Bema 11, lok. 80, II piętro
    15-369 Białystok
  • Tel: 85 745 42 72
Jesteś tutaj: Strona główna Uroda Wypadanie włosów ? choroba czy defekt kosmetyczny?