Zdrowy Białystok

Czwartek, 25 04 10:57

Ostatnia modyfikacja:czwartek, 25 04 2024

Diagnostyka chorób naczyniowych

Środa, 19 kwiecień 2023 09:43

„Złotym standardem” w diagnostyce chorób naczyń krwionośnych jest angiografia cewnikowa polegająca na wprowadzeniu do tętnicy cewnika i podaniu środka kontrastowego. Jest to jednak badanie inwazyjne, obciążone ryzykiem powikłań i wymagające pobytu w szpitalu. Dlatego obecnie podstawową techniką diagnostyczną w chorobach naczyń jest angiografia tomografii komputerowej, tzw. angio-TK.
Angio-TK jest metodą obrazowania naczyń na podstawie badania TK, po dożylnym podaniu środka kontrastowego ze strzykawki automatycznej, w tzw. bolusie. Jest to badanie znacznie mniej inwazyjne niż angiografia cewnikowa (cyfrowa angiografia subtrakcyjna - CAS), która jest obecnie wykorzystywana głównie jako metoda terapeutyczna, do przeprowadzania zabiegów naczyniowych, np. poszerzania tętnic, zakładania stentów naczyniowych lub embolizacji tętniaków.
O ile badanie angio-TK wymaga dożylnego podania jodowego środka kontrastowego, to ta droga podania jest znacznie bezpieczniejsza niż dotętnicza (jak w przypadku CAS), gdyż wiąże się z niewielkim odsetkiem powikłań. Taki sposób badania umożliwia też jego bezpieczne wykonywanie w warunkach ambulatoryjnych.
Dzięki obecności kontrastu w naczyniach, badanie angio-TK umożliwia precyzyjną ocenę anomalii naczyniowych - tętniaków, malformacji naczyniowych i bogato unaczynionych guzów. Jest również bardzo dokładną metodą oceny zwężeń naczyń i ich niedrożności. Jest na tyle dokładne, że z reguły można zakończyć na nim proces diagnostyczny i na jego podstawie wybrać metodę leczenia. Do głównych zalet badania angio-TK należy zaliczyć także: małą inwazyjność oraz krótki czas badania, możliwość otrzymania przestrzennego obrazu naczyń w dowolnej projekcji, możliwość oceny innych narządów w zakresie badania (np. podczas angio-TK jamy brzusznej można ocenić nie tylko naczynia tego obszaru, ale też wszystkie narządy jamy brzusznej). Do ograniczeń badania należy obciążenie promieniowaniem jonizującym, dlatego ważne jest przestrzeganie odpowiednich wskazań, ze szczególnym uwzględnieniem badań dzieci. Jednak nowoczesne skanery TK zapewniają optymalizację dawki promieniowania, którego wartości nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia.

Czytaj więcej: Diagnostyka chorób naczyniowych

USG stawów biodrowych u niemowląt

Środa, 19 kwiecień 2023 09:40

ultramedusgstawowbiodrW ofercie białostockich gabinetów USG Ultramed pojawiły się dwa nowe badania. Pierwsze to echo serca u dzieci, drugie - USG stawów biodrowych niemowląt. O szczegółach tego drugiego opowie dr Radosław Bobrowski, właściciel Ultramedu.
USG stawów biodrowych u niemowląt (badanie preluksacyjne) jest nieinwazyjną, łatwo dostępną i szybką metodą obrazowej oceny jamy stawu biodrowego i okolicznych tkanek miękkich. Ma ono za zadanie wykrycie ewentualnego występowania dysplazji stawów biodrowych. Badanie powinno być wykonane w 6. tygodniu życia dziecka i nie później niż po ukończeniu przez nie 12 tygodni.
- USG stawów biodrowych u dzieci polega na ocenie elementów kostnych i stawowych oraz daje informację o ułożeniu głowy kości udowej względem panewki. Jest badaniem niezwykle istotnym, gdyż umożliwia wczesną diagnozę ewentualnej wady wrodzonej, a w przypadku jej występowania szybkie wdrożenie odpowiedniego leczenia lub rehabilitację. Badanie pozwala także na ocenę stopnia nasilenia wady – mówi dr Radosław Bobrowski, właściciel gabinetów USG Ultramed w Białymstoku.
Wczesne wykrycie dysplazji stawów biodrowych umożliwia jej całkowite wyleczenie i może nie pozostawić żadnych śladów w rozwoju dziecka. Zbyt późne wykrycie wady przyczynia się niestety do wydłużenia procesu leczenia i niekiedy może prowadzić do dużych problemów z chodzeniem spowodowanych bólem biodra, a nawet do niepełnosprawności dziecka.
- W czasie badania specjalista ocenia kąty określające ustawienie tzw. dachu kostnego i chrzęstnego, jądro kostnienia głowy kości udowej, stopień wykształcenia panewki oraz położenie głowy kości udowej – tłumaczy doktor Bobrowski.

Czytaj więcej: USG stawów biodrowych u niemowląt

Cyfrowe zmęczenie wzroku

Środa, 19 kwiecień 2023 09:37

cyfrowe zmeczenie wzrokuUrządzenia cyfrowe są obecnie częścią naszego codziennego życia. Zdecydowana większość ludzi spędza dwie lub więcej godzin dziennie przed ekranem telefonu, tabletu czy komputera. Tak duża ilość pracy na bliskich odległościach jest istotnym czynnikiem ryzyka powstawania i rozwoju krótkowzroczności oraz cyfrowego zmęczenia wzroku.
W ciągu ostatnich lat specjaliści odnotowują wysoki wzrost liczby osób krótkowzrocznych wśród dzieci i młodzieży. Im wcześniej pojawia się ta wada wzroku, tym statystycznie dłuższy jest czas, w którym osiąga coraz wyższe wartości. Oprócz tej - można powiedzieć - prawdziwej epidemii krótkowzroczności, specjaliści diagnozują nową przypadłość, którą jest cyfrowe zmęczenie wzroku. Jest to dyskomfort oczu odczuwany, gdy patrzymy z bliskiej odległości na monitory urządzeń elektronicznych takich jak komputery, telefony, e-booki czy tablety, przez dwie lub więcej godzin. Poziom dyskomfortu często wzrasta wraz z intensywnością korzystania z ekranu. Samo zmęczenie oczu nie jest jedynym objawem cyfrowego zmęczenia wzroku. Często towarzyszą mu bóle oczu i głowy, ból pleców, ramion i szyi, suchość oczu czy niewyraźne widzenie.
Istnieje cały szereg czynników, które prowadzą do cyfrowego zmęczenia wzroku. Jedne z najistotniejszych to: złe oświetlenie, odblaski na ekranie, niewłaściwe odległości patrzenia (zazwyczaj za blisko), zła pozycja siedzenia podczas pracy ale też nieskorygowane wady wzroku. Badania zwracają także uwagę na światło niebieskie, czyli część widma światła widzialnego o bardzo krótkiej długości fali elektromagnetycznej – znajdującej się zaraz za promieniowaniem ultrafioletowym. Duża ekspozycja na światło niebieskie może być czynnikiem ryzyka rozwoju zaćmy czy zwyrodnienia plamki żółtej (AMD). Ponadto pracując przed monitorami dużo rzadziej mrugamy, co doprowadza do przerwania filmu łzowego, wysusza oko a nawet powoduje swędzenie i pieczenie. Film łzowy osób pracujących przy komputerze, cierpiących na cyfrowe zmęczenie wzroku wykazuje analogiczne zmiany jak u osób z chorobą suchego oka.

Czytaj więcej: Cyfrowe zmęczenie wzroku

Zdrowie w oleju. Ojeju!

Środa, 19 kwiecień 2023 09:33

cudolejePoczątkowo tłoczyła oleje na potrzeby własne oraz dla znajomych. Z czasem zajęła się tym na szerszą skalę. Obecnie prowadzi sklep, w którym sprzedaje własne produkty. Przedstawiam Agnieszką Nikiciuk, właścicielkę tłoczni Cud-Oleje, która o zdrowotnych właściwościach zimnotłoczonych olejów wie wszystko i chętnie dzieli się tą wiedzą z innymi.
Marzena Bęcłowicz: Czym różnią się oleje tłoczone na zimno od rafinowanych?
Agnieszka Nikiciuk: Oleje te powstają w wyniku różnych procesów obróbki nasion. Podstawową różnicą w ich produkcji jest temperatura oraz brak dodatków chemicznych przy ich wytwarzaniu. Tłoczone na zimno pozyskiwane są w temperaturze nieprzekraczającej 40 st. C., natomiast rafinowane tłoczy się w wysokiej temperaturze, a otrzymany produkt oczyszcza. Niska temperatura tłoczenia pozwala na zachowanie wszystkich wartości, które są w ziarnach. Poza tym oleje niepoddane oczyszczaniu zawierają tzw. substancje towarzyszące – woski, chlorofil, elementy roślin. Jedynym minusem jest to, że należy je spożyć w ciągu kilku tygodni, bo to właśnie wtedy mają najcenniejsze wartości zdrowotne.
MB: Skoro wspomniała Pani o wartościach zdrowotnych rozwińmy temat.
AN: Moje oleje nie zawierają żadnych dodatków ani środków konserwujących. Mają naturalny, intensywny smak i zapach. Są gęste, bardziej mętne i przede wszystkim bogate w kwasy tłuszczowe omega – 3, 6, 9, witaminy E, A, D, K, składniki mineralne oraz inne pro zdrowotne związki. Ziarna, z których tłoczę oleje, są najwyższej jakości i w większości pochodzą od polskich producentów. Bezpośrednio po wytłoczeniu olej zlewam do ciemnych butelek i przechowuję w lodówce. Jednak w większości tłoczę oleje na zamówienie – wtedy są najwartościowsze, bo świeże. Ich odbiór możliwy jest tego samego lub następnego dnia.

Czytaj więcej: Zdrowie w oleju. Ojeju!

CZP Revit - dbamy o zdrowie psychiczne

Środa, 22 luty 2023 11:30

czprevitLeczenie psychiatryczne zmienia się z izolacyjnego na środowiskowe. Ma to też miejsce w naszym mieście, gdzie w ramach pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego powstało Centrum Zdrowia Psychicznego Revit.
Centrum Zdrowia Psychicznego Revit to miejsce, w którym pełnoletni mieszkańcy Białegostoku otrzymać mogą szybką, bezpłatną pomoc psychologiczną - bez skierowania i bez zapisywania się na wizytę, i co ważne przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Istotną nowością jest również to, iż osoba zgłaszająca się do Centrum Zdrowia Psychicznego w pierwszej kolejności trafi nie do rejestracji, a do Punktu Zgłoszeniowo-Koordynacyjnego, w którym czeka profesjonalista (psycholog, pielęgniarka psychiatryczna lub psychiatra). Po dokonaniu oceny potrzeb ustali on wstępny plan pomocy oraz terminy jej udzielenia. Pomoc w przypadkach pilnych jest udzielana nie później niż w ciągu 72 godz. Mogą to być regularne wizyty u psychiatry, psychoterapia indywidualna lub grupowa, pobyt na oddziale dziennym, leczenie domowe oparte na wizytach w domu pacjenta i terapeutycznej pracy z nim i jego rodziną. W przypadkach nagłych, wymagających hospitalizacji, Centrum proponuje opiekę całodobową w szpitalu, z którym współpracuje. Pomoc dostosowana jest do potrzeb osoby zgłaszającej się i jest bardzo zindywidualizowana.

Czytaj więcej: CZP Revit - dbamy o zdrowie psychiczne

Diagnostyka SIBO i IMO

Środa, 22 luty 2023 11:16

gastromed test w mJeśli dokuczają ci niecharakterystyczne dolegliwości ze strony układu pokarmowego, zdecyduj się na wykonanie wodorowo-metanowego testu oddechowego. Te proste, bezbolesne i bezpieczne badanie umożliwi ci znalezienie przyczyn zaburzeń trawiennych i ułatwi ich leczenie.
- Wodorowo-metanowy test oddechowy wykonuje się w diagnostyce SIBO oraz IMO. SIBO (small intestine bacterial overgrowth) charakteryzuje się nieprawidłową i nadmierną ilością bakterii bytujących w jelicie cienkim. IMO (intestinal methanogen overgrowth) związane jest z nadmiernym przerostem metanogenów (mikroorganizmów produkujących metan) w jelicie cienkim i grubym. Obie te przypadłości mają podobne objawy. W przypadku SIBO są to przede wszystkim przewlekłe biegunki (wodniste lub tłuszczowe – takie, które trudno spłukać w toalecie) i skłonność do luźnych stolców, ale także wzdęcia i bóle brzucha czy uczucie pełności w jamie brzusznej. Zdarzają się też bóle głowy, zmęczenie, niedokrwistość czy nawet problemy psychiczne. IMO charakteryzują zaparcia, wzdęcia brzucha, spowolnienie perystaltyki, skłonność do otyłości, niekiedy spowolnienie tętna - mówi dr n. med. Marta Stachurska, gastroenterolog z białostockiego Centrum Gastroenterologii Gastromed.
Wodorowo-metanowy test oddechowy to badanie, które do swojej oferty wprowadzili specjaliści z Centrum Gastroenterologii Gastromed w Białymstoku. Dotychczas dysponowali oni analizatorem umożliwiającym rozpoznanie SIBO, mierzącym poziom wodoru w wydychanym powietrzu, tzw. wodorowym testem oddechowym (WTO). Teraz są jedyną placówką w naszym regionie, która posiada także urządzenie, za pomocą którego można wykonać pomiar zarówno wodoru, jak i metanu w wydychanym powietrzu. Jest to znacznie dokładniejsze narzędzie diagnostyczne. Dlaczego? Wyjaśnia to dr n. med. Maciej Kralisz, gastroenterolog z Gastromedu.
- Sprawdzenie obecności metanu w wydychanym powietrzu jest tak samo istotne, jak sprawdzenie obecności wodoru. Wodór wytwarzany jest podczas rozkładu cukrów przez bakterie obecne w jelicie cienkim i grubym. Metan „produkowany” jest z kolei przez mikroorganizmy, tzw. archeony, odpowiedzialne za występowanie przerostu mikrobioty. U blisko 30% ludzi mikroorganizmy zasiedlające jelita produkują tylko metan, lub metan i wodór. Zatem u takich osób test wodorowy nie wykryje nieprawidłowości wynikających z rozrostu metanogenów w jelitach. Dodatkowo, jeden z mikroorganizmów produkujących metan „żywi” się właśnie wodorem. Dlatego też u niektórych osób z przerostem metanowym test wodorowy wykaże niski poziom wodoru, co nie będzie faktycznym odzwierciedleniem jego niskiej produkcji przez bakterie w jelitach. W takiej sytuacji otrzymamy fałszywie negatywny wynik badania – tłumaczy specjalista.

Czytaj więcej: Diagnostyka SIBO i IMO

„Filozofia” terapii uzależnień

Środa, 22 luty 2023 10:57

PrzystańJedynym skutecznym i właściwym sposobem leczenia wszelkich form uzależnienia jest pobyt w ośrodku oferującym kompleksowe formy terapii. Jednym z takich miejsc jest Ośrodek Terapii Uzależnień „Przystań”.
Osobom zgłaszającym się na leczenie często mówię, że terapia uzależnień jest dość prosta w założeniach i ma prowadzić do zrozumienia swojego zachowania.
Pierwszym krokiem do zrozumienia siebie jest odpowiedź na pytania: Po co piję/biorę? Co pozytywnego mi to daje? Często, na tak zadane pytanie, słyszę odpowiedź - Nic mi to nie daje. Wtedy zazwyczaj mówię, że gdyby nie dawało ci to nic pozytywnego, a przynosiło same szkody, to przecież byś nie brał, czy byś nie używał. I nawet jeśli w twoim poczuciu, straty z powodu używania są duże, to najprawdopodobniej to, co daje ci substancja jest ogromnie ci potrzebne lub dla ciebie ważne, skoro ryzykowałeś poniesienie kolejnych strat. Wtedy zazwyczaj następuje chwila zastanowienia i pojawia się pierwsza odpowiedź, że użycie substancji przynosiło ulgę. Potem, że pomagało poczuć się lepiej, potem – zapomnieć, itp. Wtedy zachęcam klientów do wymienienia wszystkich plusów, które dawały im substancje, a są wśród nich najczęściej właśnie: ulga, rozluźnienie, odstresowanie, bycie śmiałym w kontaktach z innymi, zapomnienie o problemach, zabicie nudy, dobra zabawa, itp.
Wszystkie wymienione wyżej efekty, jak na nie spojrzymy, są dobre. Przecież każdy z nas chce czasem poczuć ulgę, odstresować się, czuć się pewnie. Wszystkie te odpowiedzi wskazują również na jakieś niezaspokojone potrzeby, które ma osoba używająca substancji. Odkrycie w sobie, jakie to potrzeby i zaspokojenie ich, jest drugim krokiem, który należy wykonać podczas terapii. Jeśli klient zaspokoi swoje potrzeby to nie będzie miał poczucia, że potrzebuje substancji. Dla przykładu - jeśli ktoś pije, żeby zagłuszyć tęsknotę, to czy potrzebuje alkoholu czy raczej kontaktu z kimś za kim tęskni, czy potrzebuje bliskości? Jeśli napije się, to przez jakiś czas nie będzie czuł tego, co jest dla niego trudne. Jeśli spotka się z kimś za kim tęskni, to przestanie tęsknić. Analogicznie - jeśli przeżywa strach, to czy potrzebuje narkotyków, czy raczej poczucia bezpieczeństwa? Jeśli piję, żeby uciszyć złość, którą przeżywam w związku z tym, jak traktują mnie inni ludzie, to potrzebuję alkoholu czy powinienem postawić innym granice?

Czytaj więcej: „Filozofia” terapii uzależnień

Co dzieje się z naszym ciałem, kiedy zakochujemy się

Środa, 22 luty 2023 10:52

14 lutego obchodzimy święto zakochanych. Jest to więc dobra okazja, by wyjaśnić czym jest miłość. Już słyszę odpowiedzi - Jak to czym? Pięknym uczuciem między dwojgiem ludzi! Prawda. Jednak zanim „zaiskrzy”, w organizmie zachodzi cały szereg biologiczno-chemicznych procesów. Tak, tak. Miłość to koktajl związków chemicznych.
Miłość, od stuleci, stanowiła przedmiot dociekań filozoficznych i powieści literackich. Od pewnego czasu stała się też celem badań naukowych. Naukowcy zaczęli „rozkładać” ją na czynniki pierwsze. I co się okazało? Otóż miłość to istna chemiczno-biologiczna reakcja łańcuchowa. Aby między dwojgiem ludzi zaszła taka „reakcja” musi zadziałać cały system zewnętrznych bodźców, które uruchamiają szereg wewnętrznych procesów biochemicznych.
Zatem po kolei. Wszystko zaczyna się od feromonów, czyli związków chemicznych zwanych neuroprzekaźnikami, które przy udziale układu krążenia wywołują szereg zmian w organizmie - pocą się dłonie, serce wali jak oszalałe, błyszczą oczy, rozszerzają się źrenice, w brzuchu czujemy „motyle”, zachowujemy się nieracjonalnie, działamy jak „na haju”. Wszystko zaczyna się w mózgu, kiedy to wspomniane bezwonne feromony prowadzą do wydzielania w podwzgórzu fenyloetyloaminy, która swoją budową zbliżona jest do amfetaminy i potocznie nazywana jest „narkotykiem miłości”. Jej podwyższone stężenie wykazuje działanie antydepresyjne, radość, pewność siebie, podniecenie i nadmierną aktywność, na przemian z brakiem koncentracji (na świat patrzymy przez „różowe okulary”). Jednocześnie wykazuje stany niepokoju, depresji, brak tchu, apetytu i bezsenność. Podwyższone stężenie fenyloetyloaminy zwiększa stężenie noradrenaliny nazywanej „substancją miłości”. Razem z adrenaliną, sprawia ona, że serce zaczyna szybciej bić, podwyższa się ciśnienie krwi, zmniejsza się apetyt, rośnie stężenie glukozy we krwi, skurcz naczyń krwionośnych powoduje pojawienie się przysłowiowego rumieńca, a ciało staje się wrażliwe na dotyk. Wzrost stężenia noradrenaliny powoduje uwalnianie „hormonu szczęścia”, czyli dopaminy, która ogarnia całe ciało - odpowiada za odczuwanie przyjemności i sprawia, że potrafimy kochać bezgranicznie, nawet na „śmierć i życie”. W tym duecie nie może zabraknąć serotoniny, której stężenie gwałtownie spada, przy wzroście dopaminy, i odpowiada za zdrowy sen i poczucie spokoju, a jej niedobory powodują ogólne rozkojarzenie i brak koncentracji. Zakochana osoba robi się zdezorientowana i popada w skrajne nastroje. Na skutek działania dopaminy, nasz organizm wytwarza oksytocynę i wazopresynę. Proces zakochiwania się powoduje zwiększenie ilości oksytocyny, ale jednocześnie zwiększa wydzielanie kortyzolu, czyli hormonu uwalnianego w sytuacjach stresowych. Wspomniane motyle w brzuchu to nic innego jak efekt obkurczania się naczyń krwionośnych wokół jelit powodowanych właśnie przez kortyzol. „Miłość” ogarnia całe ciało!

Czytaj więcej: Co dzieje się z naszym ciałem, kiedy zakochujemy się

Zadbaj o dobry sen

Środa, 22 luty 2023 10:48

kapsulki gsProblemy ze snem dotykają coraz większej liczy osób. Pęd życia, codzienny stres czy bombardujące nas zewsząd światło niebieskie potrafią namieszać w dobowym rytmie każdego z nas. O sen warto dbać, bo jak mówią - jest on najlepszym lekarstwem. Dzięki niemu nasz organizm ma szansę dobrze się zregenerować, wypocząć i wzmocnić. Sen ma też związek ze zdrowiem psychicznym, samopoczuciem oraz różnymi układami w naszym organizmie - np. immunologicznym czy trawiennym. Poznajmy naturalne substancje, po które warto sięgnąć, gdy coś spędza nam sen z powiek!
Melatonina
To tzw. neurohormon, który nasz organizm sam wytwarza naturalnie, zwłaszcza w okolicach godzin, gdy powinniśmy udać się na spoczynek. Z wielu powodów wydzielanie tej substancji może być zakłócone w naszym organizmie (np. poprzez styl życia i pracę zmianową czy nadmierną ekspozycję na światło niebieskie). Wtedy suplementacja melatoniną tuż przed snem zmniejsza problemy z zasypianiem.

Czytaj więcej: Zadbaj o dobry sen

Dolegliwości XXI wieku

Środa, 22 luty 2023 10:27

zdjecie eskulapaOtyłość, cukrzyca, miażdżyca. To tylko niektóre choroby, potocznie zwane cywilizacyjnymi, które spędzają sen z powiek wielu Polakom. Głównym źródłem ich powstania nie jest zakażenie, a szybki rozwój cywilizacji, m.in. uprzemysłowienie, zanieczyszczenie środowiska oraz niezdrowy tryb życia.
Codzienność sprawia, że często nie jesteśmy w stanie zapanować nad prawidłową przemianą materii. Trzeba jednak pamiętać, że to właśnie dzięki procesom metabolicznym nasz organizm przyswaja substancje niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Z prostych związków powstają bardziej złożone, stanowiące budulec białek, węglowodanów i tłuszczów. Złożone cząsteczki organiczne rozpadają się na prostsze, uwalniając przy tym potrzebną ciału energię. Dzieje się to za sprawą reakcji chemicznych przebiegających łańcuchowo i cyklicznie, regulowanych przez układ nerwowy, enzymy, hormony i witaminy. Gdy coś w tej maszynie przestaje działać pojawia się problem, z którym warto udać się do lekarza, a Lekarska Specjalistyczna Spółdzielnia Pracy Eskulap w Białymstoku jest do tego idealnym miejscem, ze względu na możliwość szybkiej, profesjonalnej konsultacji różnych specjalistów.
Jednym z nich jest Piotr Filipczuk.

Czytaj więcej: Dolegliwości XXI wieku

Szybki kontakt

  • Adres: ul. Bema 11, lok. 80, II piętro
    15-369 Białystok
  • Tel: 85 745 42 72
Jesteś tutaj: Strona główna Medycyna